
Kompromitacja na Wroniku…
…bo jak inaczej nazwać porażkę z ostatnią w tabeli Jednością Warszawa? Już po 12′ było 2:0 dla gości. Potem co prawda goli już nie straciliśmy, ale i nie zdobyliśmy. Jedyny pozytyw tego meczu, to powrót Patryka Marciniaka. Popularny Parix wszedł po przerwie i nieco ożywił nasz zespół. Nie wiele brakowało a występ uwieczniłby zdobyciem gola. Niestety, piłka zatrzymała się na słupku… Jarosław Aranowski